Trzecia impreza z cyklu Grand Prix Wielkopolski w Maratonach MTB upłynęła nam pod znakiem ucieczki przed deszczem. Lekki dół złapaliśmy w ulewie po drodze, na wysokości Gniezna. Szybka jazda spowodowała, że ucieczka była skuteczna, nie tylko zresztą przed deszczem 🙂
Pojechaliśmy we trzech, ze względu na obowiązki zawodowe Michała i z kilu powodów był to wyjazd ciekawy i udany. Po pierwsze – w Mosinie jeszcze nie byliśmy, po drugie – nie złapał nas deszcz, co przy dość niskiej temperaturze było dla nas ważne, po trzecie – wyniki, po czwarte – 2/3 składu pojechało trasę MEGA! Nie wiemy jeszcze jak wpłynie to na klasyfikację drużynową, ale jest to i tak ewentualny “plus” wtórny. Było fajnie! I to najważniejsze.
PEŁNA RELACJA: